Podróżnicy w Górach Olbrzymich. Antologia tekstów źródłowych z XVII-XX wieku

Podróżnicy w Górach Olbrzymich. Antologia tekstów źródłowych z XVII-XX wieku

Podróżnicy w Górach Olbrzymich. Antologia tekstów źródłowych z XVII-XX wieku

Dla kogoś takiego jak ja książka Podróżnicy w Górach Olbrzymich. Antologia tekstów źródłowych z XVII-XX wieku ma wartość wprost nieocenioną. Góry Izerskie i Karkonosze – czyli według dawnej nomenklatury Góry Olbrzymie – to tereny mojemu sercu najbliższe. A po lekturze tej antologii miejsca, które wcześniej odwiedzałem, nabrały specyficznej egzystencjalnej głębi, wzbogacając moje doświadczenie post factum. Poznałem bowiem ludzi – ich doznania, spostrzeżenia i przemyślenia – którzy bywali tam na długo przede mną. Co sprawiło, że mam ochotę rzucić wszystkie książki w diabły i natychmiast ruszyć w drogę śladem Podróżników, aby skonfrontować własne i cudze wyobrażenia z empirią. Książki bowiem bywają różne – mądre, ciekawe, wciągające – ale jeśli w żaden sposób nie wpływają na nasze codzienne życie, to szkoda na nie czasu. Wiem coś o tym, bo wiele takich książek przeczytałem.

Podróżnicy w Górach Olbrzymich. Antologia tekstów źródłowych z XVII-XX

Keep Reading →

Noclegi w Szklarskiej Porębie – mapa

Noclegi w Szklarskiej Porębie – szukajcie najlepszych ofert skrojonych na wasze potrzeby i cieszcie się pobytem w jednej z najpiękniejszych miejscowości górskich w Polsce. Prawdę mówiąc, piękniejszej nie ma!


Booking.com

Udając się na wycieczkę w tutejsze góry, należy zatroszczyć się o towarzystwo przewodnika, gdyż znajomość wszystkich miejsc, które warto zwiedzić, a do których czasem nie prowadzi nawet ścieżka, jest swojego rodzaju profesją. Jako że w każdej profesji jest zawsze jakaś osoba wybitniejsza od całej reszty, tak więc tutaj najbardziej znanym ze wszystkich przewodników po Karkonoszach jest Siegmund Seidler junior, wcześniej ubogi szewc ze Szklarskiej Poręby. Zöllner, który był tu w roku 1791, a rok później opublikował opowieść o swojej wyprawie, wystawił w niej list pochwalny temu niestrudzonemu przewodnikowi i od tego czasu stał się słynny wśród wszystkich niemieckich turystów na tej trasie. W powszechnym mniemaniu tak bardzo przewyższa on umiejętnościami innych przewodników, że nasz przyjaciel, profesor z Frankfurtu, który był tu wcześniej, poradził nam, że gdyby Seidler był zajęty inną grupą w dzień naszego przyjazdu do Szklarskiej Poręby, to powinniśmy raczej czekać cztery czy pięć dni na jego powrót, niż brać kogokolwiek innego. Szczęśliwym trafem wrócił on do domu tego ranka o drugiej godzinie z oprowadzania innego grupy i od tego dnia wynajęliśmy goJohn Quincy Adams, „Letters on Silesia. Listy o Śląsku”

Noclegi w Szklarskiej Porębie

Noclegi w Szklarskiej Porębie



 

Cmentarz w Bukowcu

Cmentarz w Bukowcu

Cmentarz w Bukowcu

Stare cmentarze są lepsze niż nowe.
Na przykład w Bukowcu
nowy cmentarz wygląda tak,

jakby mieszkał w nich szatan
i był twoim sąsiadem.
Na nowym cmentarzu ten świat

gryzie się z tamtym
i żyć się chce bardziej niż zwykle,
choć głównie ze strachu.

Na starym cmentarzu nie ma
to tamto. Człowiek zrobił swoje
i teraz spoczywa. Nic mu się nie chce.

Niech bruszą inni, jak muszą.

 

Grzegorz Tomicki

Wiersz z tomu Konie Apokalipsy

Noclegi w Szklarskiej Porębie



Mniszków

Mniszków

Mniszków. Początek końca

Wszystko zaczyna się
i kończy zawsze tak samo,
to znaczy stoję pod tablicą

„Początek końca” w Mniszkowie
i nie wiem, co dalej.
Właśnie wyszedłem z lasu,

czyli byłem już wszędzie.
Przez pole na przełaj biegają
motyle, a może świerszcze.

Kiedyś już to widziałem,
a potem obijałem się trochę o ludzi
ze zmiennym nieszczęściem.

 

Grzegorz Tomicki

Wiersz z tomu Konie Apokalipsy

Noclegi w Szklarskiej Porębie



Zamek Karpniki

Zamek Karpniki

Zamek Karpniki

Na zamek w Karpnikach zachodzę
tylko po to, aby napoić się i pożywić,
bo mam akurat po drodze. To znaczy

wszyscy zachodzą na zamek,
ja zaś siadam na ławce nad stawem
po stronie przeciwnej, gdzie cień.

Może lubię sobie pomyśleć,
a może nie. Może woda
w stawie jest dziś brązowa

nie dlatego, że brudna,
ale że zachodzą w niej głębinowe
procesy myślowe,

co zresztą na jedno wychodzi.

 

Grzegorz Tomicki

Wiersz z tomu Konie Apokalipsy



Krzyżna Góra

Krzyżna Góra

Krzyżna Góra

Jeszcze chodzę na Krzyżną Górę,
to znaczy nie tyle na Krzyżną,
ile na samą Górę, a nawet

nie tyle na Górę, ile jej mniej
znane kamienne opłotki:
Rozwalisko, Zaroślak i Grzędę,

z którymi mi bliżej do nieba
i ziemi i w ogóle wszędzie,
gdzie jestem mniej spragniony

i głodny. Choć może chodzę
na Górę, aby w sposób bardziej
swobodny pobyć przez chwilę

w jej szczelinach i rozpadliskach,
z dala od bożego, to znaczy
ludzkiego igrzyska.

 

Grzegorz Tomicki

Wiersz z tomu Konie Apokalipsy



Łabski Kocioł

Łabski Kocioł

Łabski Kocioł

W Łabskim Kotle wiatr
ze śniegu diabelskie bicze kręci
i zaraz odkręca. Jak sędzia surowy,

lecz żartobliwy. Zbliża się koniec
roku głośnego dwa tysiące dwudziestego,
co był jak megafon i klakson,

w którym każdy załapał się
na ćwierć, a może i pół śmierci,
a po resztę zgłosi się później.

Bo w tym sezonie mimo klaksonów
i megafonów dawca narodzin i zgonów
jakby na chwilę zasnął. A może

tylko ludźmi się znudził.

 

Grzegorz Tomicki

Wiersz z tomu Konie Apokalipsy

Kup książkę



A może nie

Jeszcze chodzę Końskim Duktem
i Chomontową Drogą, choć tego roku
wszyscy umarli i nie ma kogo

zabrać ze sobą do lasu choćby
na karcie SIM. Nie kocham się już
jak dawniej, ale i dawniej kochałem

jak nie wiem kto. Nie żebym zaraz
chciał wszystkich naraz zapraszać
w wysokie progi regla dolnego

albo górnego, ale kogoś jednego
pod sufit z zarośli i ziołorośli,
pod pierzynę z krzewinek

może i tak.

Grzegorz Tomicki

Wiersz z tomu Konie Apokalipsy

Kup książkę