Na Szrenicę przez Wodospad Szklarki i schronisko „Pod Łabskim Szczytem”

 

Wędrówkę Czeską Ścieżką do schroniska „Pod Łabskim Szczytem” – a właściwie dalej, bo na Szrenicę – polecili mi moi przyjaciele ze Szklarskiej Poręby, za co jestem im niezmiernie wdzięczny. To było coś wspaniałego! Jazda w górę wyciągiem krzesełkowym jest wprawdzie przyjemna, ale to nie to, co wejście na ten czy ów szczyt na własnych nogach. Jestem też zdania, że góry nie są po to, aby się po nich bujać przy pomocy mechanicznych urządzeń. Tych mamy dość na co dzień, a o czasu do czasu dobrze jest chyba poświętować 😉 Inaczej po co by było wybierać się akurat w góry?

Marszrutę Czeską Ścieżką można rozpocząć w miejscu, gdzie ulica Jeleniogórska i rzeka Kamienna przebiegają w najbliższym sąsiedztwie kasy Karkonoskiego Parku Narodowego (przy parkingu i stoisk z pamiątkami), skąd możemy się udać nad Wodospad Szklarki.

Etap 3 (65)

Po lewej za mostkiem stosika z pamiątkami i parking przy ul. Jeleniogórskiej. Kto leniwy może podjechać samochodem, ale osobiście proponuję dojść tutaj widocznym szlakiem prowadzącym z centrum Szklarskiej Poręby wzdłuż rzeki Kamiennej. To dużo bardziej sensowne przedsięwzięcie. W prawo na wysokości mostku skręcamy na szlak niebieski do Wodospadu Szklarki. Fot. Grzegorz Tomicki.

Jest to jednocześnie początek czwartego etapu szlaku turystycznego, który opisałem z zakładce Do Wodospadu Szklarki (trasa 1). Zaczynając z tego miejsca, zahaczymy więc po drodze o ten zjawiskowy wodospad i schronisko „Kochanówkę”, czego grzech byłoby nie zrobić. Na Czeską Ścieżkę możemy jednak wejść z dowolnego miejsca położonego powyżej wodospadu, a bliżej centrum Szklarskiej Poręby. Ja na przykład dotarłem do niej po raz pierwszy od strony ul. Kasprowicza (boczna ul. 1 Maja), bo akurat miałem bliżej.

Pierwszą atrakcją, na jaką natrafimy – poza samą naturą, oczywiście – jest Czeska Kładka. Niby nic wielkiego, ale jak działa na wyobraźnię! I jak – choć nie wiadomo dlaczego – podnosi na duchu!

Czeska Ścieżka na Łabski Szczyt (3)

Czeska Kładka nad Szrenickim Potokiem na Czeskiej Ścieżce, prowadzącej do schroniska „Pod Łabskim Szczytem”, na niebieskim szlaku turystycznym, powyżej Drogi Pod Reglami w Karkonoszach. Kiedy przechodziłem tą kładką po raz pierwszy, nie miałem pojęcia prawie o żadnej z tych rzeczy. Mówię Wam, pierwsze razy są najlepsze. Bo są pierwsze. A następne razy są jeszcze lepsze, ale to już nie wiadomo dlaczego 😉 Kliknij zdjęcie, aby zobaczyć więcej. Fot. Grzegorz Tomicki.

Za Czeską Kładką szlak prowadzi już ostro pod górę. Przyznam szczerze, że w pewnym momencie ostro zakuło mnie serce i zakręciło mi się w głowie. W młodości miałem pewne złe doświadczenie z chodzeniem po górach, kiedy to zaniemogłem, padłem twarzą w śnieg i myślałem, że zwyczajnie już po mnie. Tym razem zacząłem się więc zastanawiać, co będzie wyżej, a nawet rozważałem możliwość zrezygnowania z tej być może zbyt forsownej dla mnie wycieczki. Wokół żywego ducha – w Szklarskiej bywam z reguły poza sezonem – miejsce trudno dostępne. Kto by mnie tu znalazł w razie czego? Ale pomyślałem, że zakończyć żywot w tak pięknych okolicznościach przyrody, to chyba nie najgorszy finał 😉 Na szczęście, im wyżej, tym było lepiej. Zdrowie nie tylko nie zawiodło, ale nawet poczułem przypływ nowych, zupełnie świeżych sił. Nigdy nie zapomnę tego uczucia i nie zamieniłbym tych chwil na nic innego.

Czeska Ścieżka na Łabski Szczyt (31)

Na Czeskiej Ścieżce przyroda robi miejscami wrażenie naprawdę dzikiej. Kliknij zdjęcie, aby zobaczyć fotogalerię. Fot. Grzegorz Tomicki.

I uczucie to wciąż rosło, aż do samego schroniska „Pod Łabskim Szczytem”. A w drodze z Łabskiego Szczytu na Szrenicę osiągnęło apogeum. Chyba doznałem niezłego, euforycznego kopa, bo w pewnym momencie zachciało mi się śpiewać i krzyczeć, co ślina na język przyniesie, ale o tym opowiem w stosownym do tego miejscu.

Czeska Ścieżka na Łabski Szczyt (60)

Czeska Ścieżka ma to do siebie, że prowadzi w stronę Łabskiego Szczytu – najbrzydszej góry w Karkonoszach – sama w sobie zaś jest tak zjawiskowa, że można dla niej stracić głowę. A co najmniej czapkę z daszkiem 😉 Kliknij zdjęcie, żeby zobaczyć więcej. Fot. Grzegorz Tomicki.

A zatem, ludzie, dalej na Czeską Ścieżkę, która prowadzi do samiusieńkiego nieba. Przekonajcie się sami 🙂

Czeska Ścieżka na Łabski Szczyt (92)

I już przy Schronisku Pod Łabskim Szczytem. Fot. Grzegorz Tomicki.

Bo w drodze Czeską Ścieżką na Łabski Szczyt jest tak, że człowiek najpierw myśli, że wyzionie ducha odbytnicą, a potem nie tylko zapomina o wszelkich brzydkich wyrażeniach, ale popada w taką euforię – zupełnie bezpodstawnie – że sławiłby świat i całą ludzkość na czym by tam one nie stały 😉

Od schroniska „Pod Łabskim Szczytem” idziemy chwilę żółtym szlakiem pod górę, po czym skręcamy w prawo i wkraczamy na Mokrą Drogę, prowadzącą na Szrenicę.

cropped-Szklarska-Poręba-2016-110-1.jpg

Tuż nad schroniskiem „Pod Łabskim Szczytem”. Panorama robi naprawdę duże wrażenie. Kliknij na zdjęcie, żeby zobaczyć więcej. Fot. Grzegorz Tomicki.

Droga jest rzeczywiście „mokra” – wiedzie przez rozmokłe górskie łąki kosodrzewinę i jest poprzecina mniejszymi lub większymi potokami, poprzez które przeprowadzą nas jednak użyteczne drewniane kładki.

Pod Łabskim - Szrenica (30)

W maju niektóre kładki może pokrywać jeszcze śnieg. U góry po prawej ledwie widoczna Szrenica. Kliknij na zdjęcie, żeby zobaczyć więcej. Fot. Grzegorz Tomicki.

Trasa (szlak zielony) wiedzie ponad Szrenickimi Mokradałami, Szrenickim Kotłem i Mokrą Przełęczą oraz pod Drogą Przyjaźni (szlak czerwony), granicą z Czechami oraz Twarożnikiem – granitową grupą skalną na zboczu Sokolnika (1384 m n.p.m.).

Pod Łabskim - Szrenica (24)

W Mokrej Drodze nie sposób się nie zakochać. Kliknij na zdjęcie, żeby zobaczyć więcej. Fot. Grzegorz Tomicki.

Idzie się dość wygodnie i bezpiecznie, w niektórych miejscach trzeba jednak uważać – jak to w górach. Z Mokrej Drogi roztacza się zjawiskowy widok na Kotlinę Jeleniogórską. Przy dobrej pogodzie naprawdę jest na co popatrzeć.

Pod Łabskim - Szrenica (23)

Na moją pierwszą wędrówkę w wysokie Karkonosze – i w ogóle w wysokie góry – zdecydowałem się o siódmej rano, zaraz po przebudzeniu. Spojrzałem przez okno na Szrenicę i nagle zachciało mi się tam wejść – rzecz jasna, o własnych, zupełnie nieprzygotowanych do tego nogach. O ósmej byłem już w drodze, a o dziewiątej zastanawiałem się, czy aby z niej nie zawrócić, bo serce zaczęło walić mi jak młot i nie chciało przestać. Tak sobie teraz myślę, że gdybym wtedy zawrócił, byłbym teraz zupełnie gdzie indziej. Ale postanowiłem nie pękać, przeżyłem (nomen omen) chwile naprawdę odlotowych euforii i teraz nie umiałbym już bez tego żyć. No, może tylko bym nie chciał – ale w moim przypadku to na jedno wychodzi 😉 I powiem Wam coś, choć moja przeprowadzka na stałe do Szklarskiej Poręby odwleka się w czasie, to dopnę swego. A zrobię to tak, jak wlazłem Czeską Ścieżką przez schronisko „Pod Łabskim Szczytem” i Mokrą Drogę na Szrenicę – i tak jak wszedłem w podskokach Czeską Drogą przez to samo schronisko na Śnieżne Kotły. Czyli zupełnie na wariata, choć z systematyczną determinacją 😉 Tymczasem stałem się wcale niezłym piechurem, więc na pewno się uda! Trzymajcie kciuki! Fot. Grzegorz Tomicki.

Dajcie się skusić, nie pożałujecie!