Do Wodospadu Szklarki (trasa 2)
Do Wodospadu Szklarki można dotrzeć też nieco inną, choć równie ciekawą drogą niż ta opisana w zakładce trasa 1. Pierwsze dwa etapy się pokrywają. Następnie w miejscu, gdzie zielony szlak przecina prostopadle ulica 1-maja – a więc zaraz za Czerwoną Jamą – zamiast iść dalej zielonym szlakiem wzdłuż rzeki Kamiennej, skręcamy w prawo, w górę (można tu dotrzeć także idąc po prostu przez miasto ulicą 1 Maja). Odtąd wędrówka prowadzi Szlakiem Walońskim i Trasą Sztaudyngera, a za chwilę także szlakiem czarnym i Szlakiem Ducha Gór, a za Chatą Walońską aż do wodospadu zbiega się jeszcze ze szlakiem niebieskim. I w ten prosty sposób zaliczymy większość okolicznych szlaków – choć oczywiście tylko niewielkie ich fragmenty – w kilkanaście minut 😉
Kliknij na zdjęcie poniżej, aby obejrzeć fotogalerię i lepiej zorientować się w terenie.
W pobliżu widocznego na powyższym zdjęciu rozstaju szlaków znajduje się sporo atrakcji, które warto przy okazji odwiedzić. W dole nad rzeką przy ulicy Jeleniogórskiej położone są Muzeum Energetyki (na wysokości Czerwonej Jamy) i Muzeum Ziemi Juna (przy zbiegu ulic 1 Maja, Jagiellońskiej i Wlastimila Hofmana). Dosłownie kilka kroków powyżej Czerwonej Jamy znajdziemy ruiny domu Jana Sztaudyngera, a jeszcze wyżej Żelazny Tygiel Waloński i Wioskę Indiańską Canoe. W nieco dalszej odległości – w głąb ulicy 1 Maja – umiejscowiona jest Leśna Huta.
Opuszczając zielony szlak, wychodzimy jednocześnie na jakiś czas z lasu, dzięki czemu mamy rozleglejszy widok na okolicę. Jesienią przy słonecznej pogodzie możemy cieszyć oczy niesamowitą wręcz paletą barw. Niebawem po prawej mijamy Wioskę Indiańską Canoe i kierujemy się w stronę Chaty Walońskiej. Momentami możemy odnieść wrażenie, że cofnęliśmy się w czasie co najmniej o stulecie.
Po kilku minutach docieramy do Starej Chaty Walońskiej, siedziby Walonów, średniowiecznych mistrzów w dziele wydobywania i przetwarzania bogactw naturalnych, rud żelaza, metali, kamieni szlachetnych i kwarcu. Walonowie (Walończycy) w sensie ścisłym to lud romański, który przybył w czasie podboju Galii przez Rzymian i pozostał w rejonie zasobnym w bogactwa naturalne, na terenie obecnej Belgii, Płn. Francji, Zagłębia Saary. Później zaczęto tak nazywać wszystkich poszukiwaczy skarbów. Nie brakowało ich też w Szklarskiej Porębie, bogatej w rozmaite, często bardzo rzadkie bogactwa mineralne.
W Chacie Walońskiej funkcjonuje bogaty zbiorów kamieni półszlachetnych i minerałów. Prowadzone są też lekcje poglądowe, na których można się zapoznać z historią Walończyków na terenie Sudetów oraz wysłuchać starych podań i legend związanych z tymi górami. Chętni mogą się nawet pokusić o zdobycie pierwszego stopnia wtajemniczenia walońskiego.
Podczas mojej wędrówki tą trasą zaraz za Chatą Walońską natknąłem się na plenerową galerię Grzegorza Pawlikowskiego z cudnymi pracami ustawionymi wprost pod gołym niebem. Piękna, słoneczna pogoda, wokół rzeźby i instalacje, tu i ówdzie wióry po artystycznej robocie, a samym środku ja. Czy można chcieć więcej? Na upartego zapewne coś by się znalazło, ale ja lubię cieszyć się z tego, co mam. I tego dnia naprawdę serce rosło mi w piersi, czego i Wam życzę 🙂
Po opuszczeniu sympatycznej galerii szlak prowadzi nas z powrotem do lasu – z lasu wyszliśmy i do lasu wrócimy 😉 – i to nie byle jakiego. Jesteśmy już bowiem na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego, a konkretnie w Rezerwacie Szklarki. To wprost niesamowite, jak szybko czujemy się niczym w głębi wielkiego, starego lasu, otoczeni zewsząd przez prastare drzewa. A cywilizacja jest przecież tuż obok!
Wkrótce docieramy do potoku Szklarki, który zaprowadzi nas już do samego wodospadu.
Dodaj komentarz