Na Śnieżne Kotły Starą Drogą przez schronisko „Pod Łabskim Szczytem”

 

Śnieżne Kotły to najefektowniejsze i najlepiej wykształcone kotły polodowcowe w całych Karkonoszach i stanowią jedną z ich głównych atrakcji. Urwiska Dużego Kotła osiągają ponad 200 metrów wysokości, a widok, jaki się stąd rozpościera, jest niesamowity. Umiejscowiona nad nimi stacja przekaźnikowa jest obok Śnieżki najbardziej charakterystycznym elementem panoramy Karkonoszy, choć wielu z nas wolałoby, aby w tym miejscu funkcjonowało – jak dawniej – schronisko. Zostało ono zamknięte dla turystów i przekształcone w stację przekaźnikową przed Igrzyskami Olimpijskimi w 1960 r. w Rzymie. I już tak zostało. Szkoda, bo schroniska w tym miejscu naprawdę brakuje.

Podejście na Śnieżne Kotły to nie w kij dmuchał. Mniej wytrawni turyści mogą mieć z tym kłopoty, ale trud rzeczywiście się opłaca. Kto przeszedł ten szlak, wie, o czym mówię – a kto tego jeszcze nie zrobił, niech czym prędzej rusza w drogę!

Żółty szlak prowadzący na Śnieżne Kotły rozpoczyna się w centrum Szklarskiej Poręby i prowadzi ulicami Jedności Narodowej, 1 Maja i Kilińskiego. Przy Muzeum Mineralogicznym wchodzimy do lasu i zaczynamy właściwą wędrówkę Starą Drogą w kierunku schroniska „Pod Łabskim Szczytem”. Równolegle do Starej Drogi nieco po lewej biegnie tzw. Czeska Ścieżka, prowadząca w tym samym kierunku. Nazwy nie są przypadkowe, Ścieżka jest rzeczywiście ścieżką, a Droga – przeważnie – drogą. Niech nas zatem nie zdziwi, kiedy ni stąd, ni zowąd przemknie obok jakiś samochód dostawczy.

Szlak wytyczony jest leśną drogą, systematycznie pnącą się w górę – miejscami dość stromo, o czym najlepiej świadczą odpoczywający tu i ówdzie zasapani turyści. Mówimy im „dzień dobry” – to miły na szlaku zwyczaj – i idziemy dalej. Wkrótce docieramy do niczego sobie grupy skalnej zwanej Kukułczymi Skałami. To niechybny znak, że do schroniska „Pod Łabskim Szczytem” już blisko.

Schronisko „Pod Łabskim Szczytem” to jedno z kultowych miejsc w Karkonoszach. Warto tu chwilę odpocząć, coś zjeść, spokojnie rozejrzeć się wokół – a jest na co popatrzeć!

Przy rozstaju szlaków nad schroniskiem trzymamy się żółtego koloru i trawersując północne zbocza Łabskiego Szczytu – ponad Łabskim Kotłem – kierujemy się kamienną ścieżką w stronę Rezerwatu Śnieżnych Kotłów. Widoki już mamy wspaniałe – po prawej Szrenica, a daleko w dole Szklarska Poręby i Kotlina Jeleniogórska.

Z niejakim trudem, ale i z wielką frajdą docieramy w końcu do wypłaszczenia grzbietowego, a wkrótce też do budynku stacji przekaźnikowej TV, przy którym znajduje się urokliwa skałka zwana Czarcią Amboną. Tutaj szlak żółty skręca w prawo i prowadzi dalej do Labskiej Boudy w Czechach, ale my kieruje się prosto nad krawędź Wielkiego Śnieżnego Kotła, ponad którym wznosi się kilka punktów widokowych. Tutaj ostatecznie dowiadujemy się, dlaczego było warto pchać się aż tak wysoko!

Dna Śnieżnych Kotłów – Małego (dobre sobie!) i Wielkiego – leżą na wysokości 1170-1240 m, a urwiste ściany osiągają do 200 metrów wysokości. Na wschodzie wznosi się olbrzymia, zasłana rumowiskami skalnymi kopuła szczytowa Wielkiego Szyszaka (1509 m n.p.m.).

Śnieżne Kotły, stacja przekaźnikowa

Nad Śnieżnymi Kotłami: Stacja Przekaźnikowa TV i skałka o wdzięcznej nazwie Czarcia Ambona. Fot. Grzegorz Tomicki.

A którędy wrócić? Najlepiej inną drogą. Bardziej wytrwałym polecam udać się dalej czerwonym szlakiem (Głównym Szlakiem Sudeckim), na najbliższym rozstaju skręcić w lewo i zejść szlakiem niebieskim aż do Rozdroża pod Wielkim Szyszakiem. Na Rozdrożu skręcamy w lewo i przepięknym szlakiem zielonym (Ścieżką nad Reglami) docieramy do urokliwych Śnieżnych Stawków na dnie Śnieżnych Kotłów. Niektórzy twierdzą – i ja się z nimi zgadzam – że Śnieżne Kotły widziane spod Śnieżnych Stawków są jeszcze piękniejsze niż z urwiska przy Przekaźnikach. Zielonym szlakiem dojdziemy z powrotem do schroniska „Pod Łabskim Szczytem”, a stamtąd szlakiem niebieskim (Czeską Ścieżką) wrócimy do Szklarskiej Poręby.