Łabski Kocioł

Łabski Kocioł

Łabski Kocioł

W Łabskim Kotle wiatr
ze śniegu diabelskie bicze kręci
i zaraz odkręca. Jak sędzia surowy,

lecz żartobliwy. Zbliża się koniec
roku głośnego dwa tysiące dwudziestego,
co był jak megafon i klakson,

w którym każdy załapał się
na ćwierć, a może i pół śmierci,
a po resztę zgłosi się później.

Bo w tym sezonie mimo klaksonów
i megafonów dawca narodzin i zgonów
jakby na chwilę zasnął. A może

tylko ludźmi się znudził.

 

Grzegorz Tomicki

Wiersz z tomu Konie Apokalipsy

Kup książkę



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *